6. Krzyże pokutne i pręgierz. Mysłakowice – Staniszów – Marczyce – Miłków – Kowary – Bukowiec – Mysłakowice
Około 28 km.
Wycieczkę rozpoczynamy od dworca kolejowego w Mysłakowicach i jedziemy ul. Jeleniogórską. Przed „żelaznym” sklepem sygnalizujemy lewą ręką, że skręcamy w lewo na przejazd kolejowy i ul. Wojska Polskiego. Mijając dawną gospodę, kierujemy się w stronę parku, gdzie na rozwidleniu jedziemy prosto w stronę kościoła i pałacu. Jedziemy obok pomnika T. Donata i dojeżdżając do ostrego zakrętu, na którym stoi lustro. Tu obowiązkowo musimy zerknąć w niego czy mamy drogę wolną w prawą stronę.
Ten duży dom na zakręcie to dawna gospoda, za nim budynek dawnej szkoły ewangelickiej, pastorówka – obecnie plebania, kościół i dawny pałac a obecnie szkoła podstawowa i gimnazjum. Tu zatrzymujemy się, bo za płotem stoi pierwszy krzyż pokutny. Po obejrzeniu i przeczytaniu odpowiedniego tekstu siadamy na rower i zjeżdżamy w dół w stronę rozwidlenia dróg. Lewą ręką dajemy sygnał że skręcamy w stronę mostu na rzece Łomnica. Tu należy bardzo uważać, ponieważ główna droga biegnie w prawo ale jest niewidoczna, ponieważ zasłania ją żywopłot.
Od mostu kierujemy się prosto w górę w stronę Domu Tyrolskiego – gospody i muzeum. Ponieważ dojechaliśmy do obwodnicy czyli drogi szybkiego ruchu, dlatego musimy zejść z roweru i przepuścić wszystkich z lewej strony od Karpacza. Po upewnieniu się że mamy wolną drogę wsiadamy na rower i skręcamy w prawo w stronę Jeleniej Góry. Po drodze mijamy Chatę za wsią, nową stację paliw, duże rozwidlenie na Kowary, od którego jeszcze 200m do drugiego krzyża pokutnego. Stoi on na polach Łomnicy po prawej stronie drogi do Jeleniej Góry. Dla własnego bezpieczeństwa wchodzimy do rowu z rowerem. Teraz możemy swobodnie oglądać kolejny okaz dawnego prawa. Po oglądnięciu i odczytaniu odpowiedniego tekstu jedziemy dalej prosto ale już ścieżką rowerową. Na górce przed Jelenią Górą jest rozwidlenie do Czarnego. Teraz znowu wszystkich przepuszczamy i gdy droga będzie wolna przechodzimy jezdnię i wchodzimy na drogę do Czarnego. Jesteśmy na ul. Czarnoleskiej, po minięciu szkoły po prawej stronie dojeżdżamy do rozwidlenia na którym skręcamy w prawo w stronę widocznego kościoła. Za kościołem skręcamy w lewo w wąską drogę, która doprowadzi nas do szosy Jelenia Góra – Staniszów, jest to ul. A. Mickiewicza.
Zjeżdżając z górki po lewej stronie mijamy znany Balaton –basen kąpielowy i wznosimy się zboczem góry Staniszówka 441m. Przed nami wieś Staniszów. Mijamy po prawej stronie staw i dolny pałac jadąc cały czas między domami. Po prawej stronie naprzeciwko domu nr 54 na skarpie obok transformatora stoi trzeci kamienny krzyż pokutny. Aby dokładnie go oglądnąć należy wdrapać się na górkę.
Wspinając się w górę zbliżamy się do rozwidlenia przed kościołem, gdzie należy zejść z roweru, bo górka stroma i skręcić w prawo obok kościoła. Tu możemy odpocząć, bo miejsce jest dogodne i zjeść mały posiłek przed dalszą drogą a przy okazji zwiedzić obejście starej świątyni. Ponieważ jesteśmy na rozwidleniu dróg, w prawo droga do Cieplic a w lewo obok cmentarza droga prowadzi do Marczyc my właśnie tam jedziemy.
Wąską i kiepską drogą jedziemy lub idziemy na wzgórze Skopiec 414m, by później zjechać z góry do małej wioski Marczyce. W środku wsi na rozwidleniu dróg po prawej stronie znajdują się na podwyższeniu kolejne dwa kamienne krzyże pokutne (4 i 5). Ponieważ jesteśmy na rozwidleniu, skręcamy w lewo miedzy kolejne domy i dojeżdżamy do szosy Karpacz – Cieplice, gdzie również skręcamy w lewo przepuszczając wszystkich jadących. Tu można się zatrzymać, gdyż przed nami duży zbiornik wody pitnej Sosnówka.
Po odpoczynku swobodnie zjeżdżamy z górki do Sosnówki mijając rozwidlenie dróg w dolinie. Następnie wspinamy się do góry ul. Tyrolską (tu jest kolejne skupienie domów tyrolskich-10). Po prawej stronie mijamy Karczmę Polską a po lewej stronie Smażalnię ryb. Do każdej z nich można wejść, by się posilić lub ugasić pragnienie. Jadąc dalej, zbliżamy się do pierwszych zabudowań Miłkowa. Tu mijamy mały cyrk i dojeżdżamy do kolejnego rozwidlenia, na którym kierujemy się w prawo. Między gęstą zabudową jedziemy obok dawnego szpitala po lewej stronie i dawnego pałacu po prawej stronie, by na rozwidleniu skręcić w prawo w stronę kościoła Św. Jadwigi. Przy kościele zatrzymujemy się by oglądnąć kolejne kamienne krzyże pokutne (6,7,8) oraz pręgierz.
Od kościoła wracamy na poprzednie rozwidlenie i skręcamy w prawo przepuszczając jadących z dołu. Przejeżdżamy obok ruiny kościoła ewangelickiego i cmentarza, następnie przekraczamy tory kolejowe z Mysłakowic do Karpacza i zbliżamy się do krzyżówki z obwodnicą. Tu czekamy aż wszyscy przejadą z dołu i z góry wtedy przekraczamy jezdnie i wchodzimy na kamienny most na Łomnicy. Wsiadamy na rower i jedziemy w kierunku Straconki w górę. Na szczycie wzniesienia jest kolejna krzyżówka. W lewo na Straconkę, w prawo do Ścięgien, my zaś jedziemy w kierunku śmietnika czyli nieco w lewo.
Dojeżdżamy do pierwszych domów w Ścięgnach, gdzie na rozwidleniu jedziemy prosto w stronę gminnego śmietnika po lewej stronie. Za śmietnikiem na zakręcie zjeżdżamy z drogi asfaltowej i kierujemy się prosto drogą wiejską do Kostrzycy na ul. Karpacką która doprowadzi nas do szosy Jelenia - Góra Kowary. W Kostrzycy skręcamy w prawo w stronę Kowar, gdzie na pierwszym rozwidleniu kierujemy się do miasta. Za rozwidleniem w Kowarach po lewej stronie na poboczu stoi 9 kamienny krzyż pokutny. Stąd wracamy na rozwidlenie i jedziemy w stronę Bukowca. Do Bukowca droga prowadzi z prawej strony Zakładu Energetycznego. Jest to wąska droga asfaltowa pomiędzy nowymi domami która wije się wznosząc się to opadając aż zaprowadzi nas do środka wsi obok sklepu spożywczego powyżej pałacu. Za sklepem skręcamy w prawo w górę w stronę kościoła. Na rozwidleniu skręcamy w prawo koło kościoła i 100m powyżej znajduje się 10 i ostatni kamienny krzyż pokutny na naszej trasie rowerowej.
Kamienne krzyże pokutne są to pomniki średniowiecznego prawa. Zgodnie z obowiązującym wówczas prawem wyrok sądu nakładał na mordercę obowiązek pokrycia kosztów pogrzebu ofiary, dostarczenia kościołowi określonej ilości wosku, zamówienia mszy, łożenia na utrzymanie rodziny i wychowanie dzieci zamordowanego, zapłacenia wypitego podczas przewodu sądowego piwa, a ponadto wystawienia kamiennej kapliczki lub krzyża. Po spełnieniu wszystkich nakazanych wyrokiem poleceń, zabójca nie był pociągany do dalszej odpowiedzialności, a jego przestępstwo puszczano w niepamięć. Rodzina ofiary wyrzekała się zemsty i przy krzyżu godziła się z mordercą.
Prawo to obowiązywało na terenie Dolnego Śląska od XIV – XVII wieku. Krzyże pokutne surowe w formie, często posiadają wyryte wizerunki narzędzi którymi dokonano zbrodni. Spotyka się szable i miecze, oszczepy i dzidy, widły i łopaty, topory i sztylety oraz kusze i strzały. Krzyże stawiano w zasadzie na miejscu dokonanej zbrodni, a więc przeważnie w okolicach trudno dostępnych jak wąwozy, gąszcze, ścieżki i pola. Stawiano je także w miejscach bardziej eksponowanych jak przy skrzyżowaniach dróg, w pobliżu karczmy i kościoła. W okresie późniejszym, w miarę zanikania zwyczaju, zaczęto je przenosić i umieszczać w murach cmentarnych, parkach magnatów, grupować przed kościołami. Z biegiem czasu daje się zauważyć coraz mniejszy szacunek dla tych pomników pokuty. Były one niszczone lub używane jako materiał budowlany.
Z zachowanych do dzisiaj pamiątek zbrodni utrwalonych w kamieniu odróżnić można krzyże pokutne o formie krzyża regularnego, krzyża maltańskiego, krzyża z aureolą a nawet rozdwojonego.
1. Myslakowice obok pałacu.
Krzyż ten zawsze stał za Czerwonym Dworkiem przy drodze do Głębocka w trawie w małym lasku. Za zgodą konserwatora zabytków krzyż przenieśli pracownicy szkoły na teren obok pałacu w 2000 roku. Krzyż wykonany jest z piaskowca i ma 62 cm rozstawu ramion, 76 cm wysokości i 26 cm grubości. Na jego trzonie widać ryt topora zwróconego w lewą stronę. Ma on resztki aureoli na dole i u góry oraz odłupaną dolną część trzonu. U góry część przedstawiająca ostrze jest nieco odłupana. Odtłuczone jest również lewe ramię nad aureolą oraz głowa, tył ma bardzo porowaty.
Krzyż ma bardzo ciekawą przeszłość. Na przełomie lat 1907/8 zaginął. Odnaleziono go dopiero po 12 latach i wtedy okazało się, że on po prostu zapadł się w podmokłym gruncie. W 1947 roku ktoś go wykopał i porzucił w pobliskich krzakach, dopiero studenci, którzy przebywali tu na wakacjach wstawili go ponownie w jego pierwotne miejsce.
2. Łomnica pola obok drogi do Jeleniej Góry.
Krzyż stoi na skarpie za rowem po prawej stronie drogi do Jeleniej Góry. Jest to krzyż łaciński wykonany z piaskowca o wymiarach: 133 cm wysokości, 87 cm rozstawu ramion oraz 28 cm grubości. Lewe ramię ma trochę zaokrąglone u góry i nieco mniejsze a także trochę przesunięte w dół w stosunku do prawego. Głowa jest trochę odłupana od tyłu, tak jak i prawe ramię. Trzon rozszerza się nieco i z 32 cm przy ramionach osiąga 40 cm przy ziemi. Dokładnie widać ryt miecza a na lewym ramieniu datę 1786 rok. Prawdopodobnie był on przesuwany, gdy poszerzano drogę do Jeleniej Góry.
3. Staniszów – nad szosą po przeciwnej stronie domu nr 54.
Największym jego elementem jest ryt podwójnego narzędzia zbrodni czyli włóczni i nożyc do strzyżenia owiec. Włócznia skierowana jest do góry po lewej stronie, a nożyce umieszczone na trzonie i prawym ramieniu, oba ryty są wypukłe. Zwężony trzon z tyłu przy ziemi a grubość jego w tym miejscu wynosi 20 cm. Jest to krzyż łaciński o wymiarach 107 cm wysokości, 76 cm rozpiętość ramion, 26 cm grubość.
4. Marczyce - dwa krzyże na rozwidleniu dróg.
Krzyż stoi w pobliżu skrzyżowania dróg z Cieplic do Sosnówki i z Podgórzyna do Staniszowa. Oba stoją we wnęce kamiennego muru oporowego. Lewy krzyż łaciński wykonany z piaskowca o wymiarach 145 cm wysokości, 71 cm rozstaw ramion i 24 cm grubości. Ma on ryt 120 cm długości miecza oraz pełną aureolę. Na wysokości pół metra nad ziemią po prawej stronie trzon ma wybitą sporą dziurę, co częściowo zniszczyło ów ryt. Również na prawym ramieniu i w aureoli jest dziura, ale dużo mniejsza. Krzyż stojący z prawej strony również wykonano z piaskowca i choć nie ma on żadnego rytu, to warto go obejrzeć, by podziwiać piękno jego kształtu i proporcje przynależne krzyżom maltańskim. A oto jego wymiary: wysokość 133 cm, rozpiętość ramion 96 cm i grubość 23 cm.
5. Miłków - trzy krzyże w murze cmentarnym i pręgierz.
Krzyże znajdują się po lewej stronie bramy wejściowej w okalającym murze cmentarz i kościół Św. Jadwigi. Pierwszy z prawej strony wykonany jest z piaskowca o wymiarach: wysokość 91 cm, rozpiętość ramion 86 cm a grubość jest trudna do ustalenia. Ten łaciński krzyż ma ryt miecza i stopy. Brakuje mu jednak dołu trzonu. Drugi krzyż, czyli środkowy wykonany jest z piaskowca jako łaciński i posiada wymiary: 153 cm wysokości oraz 67 cm rozpiętości ramion. Ma on wyrytą kuszę nieco zatartą, trzon jego rozszerza się do dołu.
Trzeci krzyż ten z lewej strony uchodzi za maltański. Wykonany został z piaskowca o wymiarach: 111 cm wysokość i 47 cm rozpiętość ramion. Jest on pęknięty poniżej ramion i ma baryłkowaty trzon. Odkryto go dopiero po obsypaniu się tynku z muru. Pręgierz stoi po prawej stronie bramy w płocie częściowo zasłonięty przez drzewo. Wykonany jest z piaskowca jako słup ośmioboczny o wymiarach: 114 cm wysokości i przekroju 32 x 32 cm.
Pręgierz – to słup do egzekwowania łagodniejszych wyroków. Była to kara hańbiąca. Już samo wystawienie na widok publiczny było wystarczającą ujmą na honorze, a wyznaczona wyrokiem sądu chłosta, 18, 30 czy 60 razów, była tylko jedną z wielu przewidzianych prawem kar na ciele. Skazany na pręgierz był ustawiany z obnażoną górną częścią ciała, twarzą do pręgierza i przywiązany, z podniesionymi rękami, do żelaznych pierścieni i tak przez kata smagany rózgami. Dodatkowym poniżeniem skazańca było obrzucanie go łajnem, żywymi kotami, drwinami i obelgami przez zgromadzony tłum.
Pręgierz miał na celu potępienie przestępcy ale i odstraszenie innych. Dlatego wykonanie wyroku pod pręgierzem miało charakter publiczny i widowiskowy. Odbywało się to w niedzielę i święta oraz w dni targowe w godzinach szczytu. Szkoły miały nakaz doprowadzenia dziatwy szkolnej na egzekucje. Karę pręgierza stosowano za naruszenie prawa, obyczajów, fałszerstwo pieniędzy, dokumentów, znachorstwo, za złą jakość towarów oraz kradzież, nierząd. Karze pręgierza podlegali wszyscy bez względu na płeć, stan i pochodzenie. Wyrok opiewał na kwadrans, godzinę lub dłużej. Wyrok wykonywał wyłącznie kat za ściśle określonym wynagrodzeniem. Często kara pręgierza związana była z banicją – wydaleniem i wykluczeniem ze społeczności. Takiej ceremonii towarzyszyły tłumy z flagami i bębenkami. Skazani na pręgierz tracili honor i zajmowane stanowisko na zawsze. Dlatego pręgierz był niezwykle dotkliwym i skutecznym narzędziem kary.
6. Kowary - po lewej stronie wjazdu do miasta.
Jest to krzyż łaciński, wykonany z piaskowca o wymiarach: wysokość 95 cm, rozpiętość ramion 74 cm i grubość 25 cm. Posiada on ryt dzidy skierowanej do góry.
7. Bukowiec – za kościołem Św. Jana Chrzciciela po lewej stronie drogi przy budynku nr3.
Krzyż wykonany jest ze zlepieńca o wymiarach: 70cm x 60cm x 28cm Posiada on ryt dzidy czyli takie było narzędzie zbrodni.
Zwiedziliśmy już 10 krzyży pokutnych stojących na naszej drodze, więc udajemy się w drogę powrotną. Wracamy w stronę kościoła na rozwidlenie dróg i skręcamy w lewo w dół między stare i zabytkowe budowle Bukowca dojeżdżając do Kostrzycy. Jesteśmy na drodze podporządkowanej, dlatego przepuszczamy wszystkich jadących od Kowar i dopiero wtedy w prawo wjeżdżamy na most, za którym znowu skręcamy w prawo w stronę Mysłakowic, by po kilku minutach dojechać do dworca kolejowego w Mysłakowicach.

Artykułów : 2663
Odsłon : 4470182